Opcje?
A może jednak Atrakcje dla dzieci?

Atrakcje dla dzieci.

Pełne atrakcji – takie powinno być dzieciństwo.

Moja rozmowa z koleżanką – mamą dwóch dzieciaczków, w zbliżonym wieku do moich (1 rok 9 mscy; 4 lata 8 mscy). Rozmawiamy na temat wakacyjnych „opcji” dla maluchów. Opowiadam jej o półkoloniach, na które wysłaliśmy starszaka, podkreślając, że była to bardzo dobra decyzja. Dlaczego? Już tłumaczę:

Młody odnalazł się w nowej sytuacji od razu. Codziennie wraca do domu z workiem pełnym nowych wrażeń.  Nie ma na nudy. Dzień w dzień inne aktywności. Młody poznał już tenis, pływanie i karate. Przy całym tym dużym wysiłku organizatorzy zadbali o aktywność poza-ruchową: warsztaty dla małego kucharza czy rękodzieło. Maluchy mają również czas na swoje własne figle na odpowiednio przystosowanej do najdzikszych pomysłów sali gimnastycznej. Organizatorzy postarali się również o dobrze zbilansowaną dietę, opartą o same zdrowe produkty. WOOW! Za moich czasów był trzepak, huśtawka i podwórko u babci, dieta… no przecież ta babcina – bardzo zbilansowana 😉 …a półkolonie hmm…

Wracając jednak do mojej konwersacji z koleżanką… Po tym, jak opowiedziałam jej o tych półkoloniach, usłyszałam od niej takie podsumowanie:

„Hehe to fajnie, u nas na szczęście przedszkole jest otwarte całe lato więc nie muszę kombinować z opcjami 😊”

Serio? Kombinować z opcjami?

Rodzicielstwo wiele mnie nauczyło. Przede wszystkim nauczyło mnie wyznaczania priorytetów. I tu jest pewne: dla mnie oraz mojego męża priorytetem są dzieciaki. Nie to, że się dla nich poświęcamy bez reszty. Jednak ważne jest dla mnie to, aby dzieciaki miały szansę poznać jak najwięcej. Wszystko po to, aby późniejsze wybory czy to drużyny sportowej, kółka matematycznego albo może eskapady przyrodniczej, były jak najbardziej wpasowane w ich własne zainteresowania i możliwości poznawcze. Nie chciałabym wybierać im przyszłych dodatkowych zajęć, opierając się jedynie na własnej intuicji.  Dając im teraz różne możliwości, widzimy w czym czują się najlepiej, a one potwierdzają nasze obserwacje swoimi emocjami.

Wracając jednak do punktu wyjścia – organizacja różnych „opcji” na wakacje i nie tylko…

Przecież jest przedszkole (?)

Niestety nasze przedszkole nie jest w stanie zapewnić mojemu starszakowi dopasowanej do wieku aktywności fizycznej. W swoim planie zajęć, przedszkole nie posiada gimnastyki ogólnorozwojowej, jedynie rytmika – a przecież to nie to samo. Można sobie pomyśleć: zmień przedszkole. Nie zrobię tego! Starszak bardzo polubił Panią Agnieszkę  – przedszkolankę, znalazł wielu kolegów, a atmosfera, która panuje w placówce jest bardzo przyjazna. Z tego powodu, zmiana na inną nie wchodzi w grę. Jego komfort psychiczny jest dla mnie równie ważny, a może i ważniejszy. Taka zmiana wiąże się z wywołaniem u niego dyskomfortu emocjonalnego i zmuszeniem go do przystosowania się, wbrew jego woli, do nowej sytuacji. I nie byłaby dla niego Atrakcją!

Opcje? czy może jednak Atrakcje dla dzieci?

Zatem! Znaleźliśmy z mężem placówkę, do której w roku szkolno-przedszkolnym uczęszcza młody po zajęciach w swoim przedszkolu, a czasem (jak ma ochotę) w weekendy. Możecie mi wierzyć na słowo: ma ochotę! Ten klub sportowy zapewnia mu gimnastykę ogólnorozwojową, dopasowaną zarówno do wieku, jak i jego możliwości. Te zajęcia bardzo sobie cenimy. W pół roku, trenerzy nadrobili z maluchem braki, a on sam czuje się ruchowo-pewniej. Jego postępy doskonale widać na placu zabaw, kiedy zaczyna korzystać z „urządzeń” wcześniej omijanych szerokim łukiem. Znacząco poprawiła się koordynacja ruchowa, opanował metrową równoważnię. Rzuca celniej. Skoki (wzwyż i w dal) są bardziej precyzyjne.  Ręce zaczął trzymać bliżej osi ciała i w końcu pomagają w ruchu, a nie przeszkadzają.

Swoją drogą, jest to to samo miejsce, do którego teraz prowadzamy Młodego na całodniowe półkolonie. 😊 Gdyby ktoś miał jeszcze wątpliwości – genialna alternatywa na zapewnienie wartościowego czasu swojemu dziecku. 😊 Atrakcje! Czas zmienić tok myślenia o czasie wolnym naszych dzieci! 

Dla mnie organizowanie dzieciakom „atrakcji” czy jak to zostało już nazwane wcześniej „opcji” jest wyzwaniem.  Jednocześnie, chciałabym aby poznały jak najwięcej, ale też chciałabym optymalizować ich rozwój: psychologiczny i ruchowy. Tak więc, wybór aktywności jest dla mnie bardzo istotny.

Krótki proces decyzyjny planowania ATRAKCJI dla dzieci

Atrakcje dla dzieci

Cel aktywności

Zastanawiam się jaki pożytek Młody będzie miał z nowej aktywności:

♠  Co zobaczy?

♠  Czego się nauczy?

♠  W jaki sposób tego doświadczy?

Potrzeby dziecka

Jakie jego potrzeby zostaną zaspokojone?

♣  Aktywizacja ruchowa?

♣  Poznanie?

♣  Umuzykalnienie?

♣  Socjalizacja?

Środki

W sumie bardzo ważne pytanie: czy mnie na to stać

♦  Finansowo

♦  Czasowo

Pytanie do siebie

Będę konsekwentna? (czy nie będę szukała wymówek: „a może tym razem odpuścimy, w przyszłym tygodniu nadrobisz..”)

!!! Czy nowy pomysł sprawi  ♥Młodemu♥  przyjemność ? !!!

Czynności

⇒ wyszukujemy wszystkie dostępne opcje

⇒ czytam opinie o placówkach i ich propozycjach

⇒ zapisujemy się na zajęcia próbne

⇒ podejmujemy wspólnie decyzję

Z mojego punktu widzenia, być rodzicem to wyprawa w nieznane, ale z załogą pełną ciekawskich pasażerów. Bo być może sama już wiele widziałam, ale te same miejsca wyglądają zupełnie inaczej, kiedy jestem tam z tymi małymi cwaniakami, które widzą świat z innej perspektywy niż Ja. Czas jest tym najcenniejszym. Zatem świadomie organizuję czas naszych dzieci i pamiętam przy tym, aby nas tam nie brakowało.

Z pewnością do takich ATRAKCJI należą TAKIE zajęcia gimnastyczne. Nie są tanie. Jednak dobrze przemyślane i skutecznie realizowane, w atmosferze zabawy. I tu dopiszę, że ten tekst nie jest sponsorowany ani reklamowy. Uważam, że w dobie dzisiejszego deficytu ruchowego, powinniśmy się bardziej przyglądać fizycznemu rozwojowi naszych dzieci. Takie miejsca, a jest ich w Warszawie więcej, wychodzą temu na przeciw.

Jest mi niezmiernie miło, że zdecydowałeś/aś się przeczytać tekst do końca. Jestem ciekawa Twojej opinii, Twojego zdania. 

Talkables.pl