O poczuciu winy niebezpiecznie powszechnym w macierzyństwie (tacierzyństwie).

Z adaptacyjnego punktu widzenia poczucie winy ma sile uzasadnienie. Kiedy wyrządzamy komuś bądź czemuś krzywdę, to właśnie ono motywuje nas by to naprawić. Odkupić swoje winy. Mamy silne, nieprzyjemne, wewnętrzne poczucie dyskomfortu, które motywuje nas by wyrządzoną szkodę zadość uczynić. 

Każdy kij ma dwa końce. I tak też jest z poczuciem winy. Optymalne poczucie w uzasadnionych sytuacjach jest zdrowe. Dzięki takim odczuciom wydajemy się dla otoczenia przyjaźni, wzbudzamy zaufanie.

Natomiast, jak to bywa ze skrajnościami, i w tym przypadku natrętne poczucie winy może być powodem nawet depresji. O ile w pierwszym przypadku poczucie winy wywołane rozbiciem ulubionego kubka naszej ukochanej babci powoduje w nas “ludzkie” reakcje i tym samym ogromną chęć odkupienia zbitego naczynia w ramach rozgrzeszenia za winę, to w momencie kiedy czujemy się winni, kiedy chcemy napić się kawy z koleżanką zamiast budowania przez kolejną godzinę wierzy z klocków duplo, zwiastuje nam problem. 

Ambitna mama z poczuciem winy

My mamy często bardzo ambitnie podchodzimy do swojej nowej roli. Wydaje nam się, że jesteśmy niezastąpione pod wszystkimi względami. A dziecko pozostawione bez naszej opieki na pewno na tym ucierpi: będzie płakało – bo nas nie ma przy nim nie ma; nie zostanie odpowiednio nakarmione – bo przecież tylko my wiemy do czego jest mały osobnik przyzwyczajony, itd. 

To prawda. Jesteśmy niezastąpione w byciu mamą. Jednakże jesteśmy równie niezastąpione w byciu żoną, kobietą, koleżanką. A o tym najszybciej w takiej sytuacji zapominamy. Nasze pozostałe role odsuwamy na boczny plan w imię nowych życiowych priorytetów – czyli najlepszego możliwego wychowania swojego dziecka. 

Dlatego też, kiedy w końcu jesteśmy już sfrustrowane i chcemy zrobić coś tylko dla siebie – czujemy się winne. Ale też czujemy się winne jeżeli tego nie zrobimy. Wyjście na masaż czy paznokcie powoduje w nas myśli bycia wyrodnym, samolubnym rodzicem. Z drugiej strony czujemy się źle, spędzając swój czas tylko w towarzystwie małego brzdąca, nie robiąc zupełnie nic dla siebie.

Talkables_poczucie winy - 2

Tatusiowie “siedzą cicho”

Może nam się również złudnie wydawać, że takie poczucie winy związane z decyzją być tu i teraz z dzieckiem dotyczy tylko matek. Nie! Dotyczy obojga rodziców. Mężczyznom może być nawet trudniej się do tego przyznać, gdyż po etacie w pracy ciężko jest powiedzieć, że chciałoby się wyjść z kumplami niż wrócić do domu do dziecka. Tu zaczynają się schody. Problem, że my matki zatracam się w swoich macierzyńskich obowiązkach jest już dobrze nagłośniony, był wiele razy poruszany. I zdecydowanie nie powinien zostać zamieciony pod dywan. Nasze zdrowie psychiczne jest równie istotne co fizyczne. Zresztą jedno z drugim jest bezwzględnie ze sobą powiązane. 

Natomiast Tatusiowie “siedzą cicho” – przecież im nie wypada. 

W dużej mierze powielanym stereotypem jest to, że tatusiom dużo łatwiej i bez wyrzutów sumienia idzie dbanie o własne interesy. Błąd. Dzisiaj, kiedy role damsko- męskie trochę się zacierają, mężczyźni przejmują rodzicielską pałeczkę i wpadają w ten sam wir. Zamiast spotkania na mieście z kolegami, wybierają domowe pielesze i zmienianie kolejnych pieluch. 

Dystans

Na takie sytuacje szczególne narażone są osoby, które dzieli duża odległość z pozostałą częścią rodziny (babciami, dziadkami, ciociami). Wtedy jest ciężko nabrać dystansu do obowiązków macierzyńskich, korzystając z doraźnej pomocy bliskich.

Można by pomyśleć: a niania? To też jest problem. Rodzice bardzo często nie potrafią wystarczająco zaufać obcej pani czy nawet dobremu koledze. I byłabym daleka od krytyki takich sytuacji. Dobro dziecka i decyzje  tym związane zawsze pozostaną na pierwszym miejscu. 

Sami sobie jesteśmy winni? Czyżby?

Wynikiem naszego nadmiernego zaangażowania jest właśnie poczucie winy. Czujemy dyskomfort, kiedy tylko wyjdziemy z domu zrobić coś dla siebie. Czujemy się niepewnie, kiedy próbujemy zaplanować weekend tylko we dwoje, a nie kolejną rodzinną eskapadę.

Takie poczucie winy w nas rodzicach jest dodatkowo potęgowane przez czynniki zewnętrze. Ciocie “dobra rada”, które to dostarczają nam kolejnych argumentów do samobiczowania. Albo social media, w których widzimy mamusie i tatusiów ogarniających rodzicielską rzeczywistość w stylu iście lukrowo-tęczowym. 

Bo ty to słaby/a jesteś!

Zaraz posypią się komentarze, że osoby, które doświadczają nadmiernego poczucia winy są niedowartościowane, mają niską samoocenę czy słaby charakter, a już na pewno mają jakąś traumę z dzieciństwa. 

Tak. Na pewno niektórzy z nas są obciążeni i takimi argumentami. Jednak osoby o silnej osobowości w pewnych sytuacjach życiowych, kiedy to dobada ich wybór równoważny, nie są w stanie podjąć decyzji nie czując poczucia winy. 

Poczucie winy pojawia się wtedy, kiedy czujemy, że zdecydowaliśmy wbrew normom działającym w naszym otoczeniu. Gdy zaczynamy rozumieć, że swoją decyzją przekroczyliśmy jakąś swoją granicę. Wybraliśmy coś, co wcześniej krytykowaliśmy. W głowie zapętlają się osobliwe, obsesyjne myśli. A taka wewnętrzna narracja ma ogromną moc sprawczą, w tym konkretnym przypadku bardzo szkodliwą.

Po 11. myśl o sobie dobrze!

Pamiętajmy, że sposób w jaki o sobie myślimy i co na swój temat powtarzamy może stać się dla nas samych wmówioną prawdą, w którą też bardzo szybko uwierzy nasze otoczenie. 

Dlatego warto mówić i myśleć o sobie dobrze, a w chwilach zwątpienia szukać ku temu pozytywnych, wzmacniających argumentów.

Jeżeli jest źle i przestajemy sobie radzić ze swoimi myślami i uczuciami, warto porozmawiać z kimś, kto jest nam przychylny, nawet jeżeli ma być to terapeuta, któremu zapłacimy za wizytę.

Talkables_poczucie winy - 3
🤔Jeżeli podoba ci się ten wpis 🤔powiedz mi o tym,
skomentuj, podziel się z innymi lub polub na moim funpage-u.
Dzięki Twojej reakcji będę wiedziała, które wpisy są dla Was ciekawe, a które tematy lepiej omijać. 

❣️Talkables: everyFamily has a Storywelcome to Ours…❣️

Inne psychologiczne i psychoterapeutyczne artykuły znajdzieszTUTAJ.

ZAPRASZAM

Polub mój Funpage.
Zajrzyj na mój Instagram.
Odwiedź mój Pinterest.

Zdjęcia na stronie: 

I jak?

I jak?
5 5 0 1
5/5
Total Score
  • temat
    5/5 Amazing
    czy temat jest ciekawy?
  • wyczerpanie tematu
    5/5 Amazing
    czy masz poczucie, że wiesz już coś w tym temacie
  • długość tekstu
    5/5 Amazing
    czy długość tekstu jest dla ciebie wystarczająca