Aplikacje dla małych dzieci na tablecie i innych urządzeniach

Przede wszystkim, z aplikacje dla małych dzieci, korzysta mój starszak. Jednakże mamy kilka układanek, które przypadły do gustu mojej młodszej damie, z którymi to bardzo dobrze sobie radzi. Moja córa teraz ma dosłownie przysłowiową fazę na wszelkie układanki, puzzle i klocki. Co ważne, aplikacje dla małych dzieci wybieram na podstawie własnych testów. Nigdy nie zgadzam się na instalowanie “apki” bez wcześniejszej jej analizy. Program dla dzieci musi być adekwatny do ich momentu rozwojowego. Szczegółowy artykuł o małych dzieciach w świecie technologii możecie przeczytać TUTAJ. Opisuje tam wszystkie fakty oparte o naukowe badania i zwracam uwagę na problemy, które mogą wystąpić, jeżeli pozostawimy nasze dzieci w świecie technologii samym sobie. 

Rodzaj aplikacji ma znaczenie

Wiem, że może zabrzmi to jakbym zmuszała Młodego do skrupulatnej nauki już w wieku 5 lat. Jednak nic bardziej mylnego. Jest wiele bardzo ciekawych propozycji, które poprzez kreatywną zabawę rozwijają umiejętności matematyczne, logiczne, artystyczne czy literkowanie. Wbrew temu co się powszechnie uważa na temat apek, jest wiele godnych polecenia malowanek oraz tych aplikacji, które ćwiczą pamięć (memory). Podsumowując, nie korzystamy z gierek z rodzaju „chodzisz ludzikiem i zbierasz punkty”, „ścigasz się w formule 1” czy „budujesz kolejne domy”, a już na pewno nie bierzemy pod uwagę strzelanek.

Aplikacje dla małych dzieci, ich wybór nie może być pozostawiony przypadkowi.

Pamiętajmy, tak młody człowiek nie rozumie świata wirtualnego. Nie postrzega jeszcze rzeczywistości tak jak postrzega ją osoba dorosła. To co ważne, nie potrafi rozdzielić dobra od zła, tego co wirtualne od tego co realne, nie posiada umiejętności poprawnego definiowania i klasyfikowania w umyśle.  Wszystko bierze na poważnie. Granica między dobrem i złem nie jest sztywnie określona. Młody człowiek dobrze rozumie tylko te zachowania, z którymi spotyka się na co dzień i które zostały mu wytłumaczone i na tej podstawie ułożone w młodziutkim umyśle. Reasumując, wiele zależy od nas i naszego zaangażowania w proces poznawania nowych technologii przez nasze małe dziecko.

Dlatego „zabijanki” są zupełnie nieodpowiednie dla dzieci w tak młodym wieku.

Drodzy rodzice, opiekunowie, na tym etapie, korzystajmy tylko z tych opcji, które wniosą coś do rozwoju naszego malucha, te które sprawią mu przy tym radość i wzbudzą ciekawość szerszego poznania. Nie próbujmy tych małych ludzi zamykać szczelnie w wirtualnym świecie, który jest niekontrolowany i niesie ze sobą wiele niebezpieczeństw. Bądźmy uważni i sprawdajmy sami na sobie jakie aplikacje proponujemy dziecku i czy są one dla nas wystarczająco zajmujące.